Dlaczego warto wychodzić z dziećmi podczas mrozów?
Według ekspertów, którzy zadali sobie trud stworzenia poradników rodzicielskich bądź wypowiadania swoich opinii na łamach prasy skierowanej do rodziców, wyjście z dzieckiem na spacer nie powinno być żadnym problemem, pomimo złych warunków pogodowych. Zgodnie z ich teorią, dziecko powinno każdego dnia zaczerpnąć świeżego powietrza bez względu na to czy pada deszcz, śnieg bądź wieje silny wiatr, zawsze gdy temperatura nie spada poniżej -10 stopni Celsjusza.
Czy rzeczywiście taka jest prawda? Wielu rodziców zastanawia się, czy aby nie przeczekać największych mrozów, nie narażać dziecka na przeziębienie. Zresztą, czy przyjemnością jest przebywanie w zimie, kiedy policzki szczypią od mroźnych powiewów wiatru? Okazuje się jednak, że niskie temperatury wpływają korzystnie na zdrowie maluchów i zostało to udowodnione również naukowo.
Zalety spacerowania w mroźne dni
Przede wszystkim, codzienne „hartowanie” małego organizmu wpływa na wzmacnianie jego odporności, dzięki czemu dziecko nie będzie łapać każdej infekcji w przyszłości. Hartowanie dziecka tym sposobem ma tyle atutów, że stawia się je wręcz na równi z naturalnym karmieniem dziecka mlekiem matki. Rodzice docenią wzmocnioną odporność dziecka przede wszystkim w okresie, w którym pójdzie ono do żłobka czy przedszkola – właśnie tam wystawiona jest ona na ciężką próbę, bo przebywając w jednej sali, w dużej grupie dzieci naprawdę nietrudno o zarażenie się chorobą. Okazuje się również, że niskie temperatury poprawiają apetyt dziecka oraz wpływają na jego dobry sen. W dużym skrócie: hartowanie dzieci na podwórku to idealna propozycja na to jak wzmocnić odporność u dziecka.
Co więcej, medycy przedstawiają twarde dowody na to, iż brak kontaktu z niskimi temperaturami powietrza może mieć niekorzystne skutki. Przegrzewane dziecko choruje znacznie częściej a jego system termoregulacji działa o wiele gorzej.
Hartowanie dzieci na mrozie
Zdaniem lekarzy, już 5-dniowe dziecko można „werandować” (przyzwyczajać niemowlę do zmiany temperatur) po kilka minut dziennie, a średnio po tygodniu odbyć z nim pierwszy spacer – im wcześniej zaczniemy proces wspierania tolerancji niskich temperatur tym lepiej. Kilkulatek powinien przebywać na świeżym powietrzu każdego dnia, bez względu na warunki pogodowe natomiast przy zachowaniu zdrowego rozsądku.
Przeszkodą nie powinno być również przeziębienie. Pediatrzy zwracają uwagę na fakt, iż dziecko cierpiące z powodu silnego kataru wręcz powinno zaczerpnąć świeżego powietrza bowiem wtedy drogi oddechowe zostają udrożnione, co wpływa na większy komfort jego oddychania. W czasie przeziębienia, o ile gorączka nie przekracza 38 stopni, nie powinno przebywać się w pomieszczeniach przegrzanych, ponieważ wysokie temperatury wpływają tylko na rozmnażanie się zarazków i bakterii.
Jak ubrać dziecko na spacer zimą?
Przede wszystkim strój nie powinien powodować przegrzania dziecka i jego pocenia bowiem to właśnie najkrótsza droga do przeziębienia. Sam mróz nie jest żadnym przeciwwskazaniem do odbycia spaceru czy zabawy na śniegu, ale rodzice muszą pamiętać o kilku kwestiach. Dziecko powinno być ubrane na cebulkę tak, by z łatwością można było zdjąć poszczególne warstwy założonej odzieży. Niemowlętom należy założyć kombinezon i przykryć dodatkowym kocykiem – istnieje niepisana zasada, zgodnie z którą dziecko niechodzące powinno mieć o jedną warstwę ubrania więcej aniżeli osoba dorosła bądź kilkulatek dokazujący w czasie zabawy na śniegu. Warto wiedzieć, że niemowlę do ukończenia 2 miesiąca życia nie potrafi utrzymywać jeszcze jednej temperatury ciała, dopiero kształtuje się u niego system termoregulacji. Tym samym, może więc szybciej się ochładzać, ale też szybciej przegrzewać.
Podczas spaceru rodzice powinni przynajmniej kilkukrotnie sprawdzić, czy dziecko nie jest przegrzane – dobrym sposobem jest sprawdzenie jego karku. Nigdy nie powinno oceniać się komfortu przebywania na mrozie przy dotknięciu jego dłoni, uszu czy policzków bowiem te części ciała są zazwyczaj chłodniejsze. Warto pamiętać o jeszcze jednej zasadzie: szykując się do wyjścia najpierw ubierajmy siebie, a dopiero potem dziecko.
Pamiętajmy, że jeśli tylko odpowiednio przygotujemy się do zimowego spaceru to ten może być wielką przyjemnością. Ile frajdy mają przecież dzieci podczas lepienia bałwana czy obrzucania się śnieżkami. Wyjście na dwór nawet przy minusowych temperaturach nie musi być katorgą. Korzystajmy z zimy z umiarem i rozsądkiem a wtedy będziemy wpływać korzystnie nie tylko na lepsze samopoczucie naszego dziecka, ale również jego zdrowie.
Zostaw komentarz