Jak bezboleśnie i szybko opatrzyć ranę u dzieci?
Nie ma wątpliwości, że lato to czas pełen atrakcji na świeżym powietrzu. Place zabaw, długie spacery i ogólnie zwiększona aktywność fizyczna maluchów to w tym sezonie standard. Nie da się jednak ukryć, że właśnie wtedy są one również narażone na liczne otarcia, zadrapania, zranienia – warto więc mieć rozeznanie jak wygląda pierwsza pomoc dla dzieci w kontekście szalonych zabaw na podwórku.
Rozbite kolano, zadra w placu czy stłuczony łokieć to „uroki” beztroskiego dzieciństwa. Z reguły nie są to groźne wypadki i wręcz nie wydają się niczym niezwykłym, mogą nawet świadczyć o doskonałej zabawie naszej pociechy. Warto jednak przygotować się odpowiednio, by nawet drobne skaleczenie móc właściwie opatrzeć. Pamiętajmy, że uszkodzenie naskórka może prowadzić do infekcji – podobno na każdym centymetrze naszej skóry bytuje nawet kilka milionów rodzajów bakterii, dlatego umiejętne opatrywanie ran u dzieci jest ważne. Brzmi przerażająco, prawda? Żadne drobnoustroje jednak nie zagrożą dziecku, o ile tylko rodzic wie na czym polega opatrywanie ran. Poniżej przedstawiamy kilka sposobów na to, by bez stresu dla dziecka, bezboleśnie, a przede wszystkim skutecznie zdezynfekować powstałą ranę. Obalamy też kilka mitów.
Dezynfekcja ran u dzieci – woda utleniona, spirytus, Rivanol
Najczęściej to właśnie po te środki sięgamy, by odkazić ranę. Okazuje się jednak, że nie jest to najlepsze rozwiązanie, jeśli zastanawiamy się czym dezynfekować rany. Sami medycy wskazują, iż środki te rzeczywiście oczyszczą powstałe uszkodzenie skóry natomiast nie wyeliminują chorobotwórczych drobnoustrojów. Zarówno woda utleniona, spirytus, a nawet tak popularny Rivanol nie wpłynie na dezynfekcję skaleczenia z bakterii, które wywołują na przykład tężec. Co więcej, wykorzystanie spirytusu na otwartą ranę spowoduje duży ból. Jego stosowanie polecane jest, ale raczej w celu odkażania nieuszkodzonego naskórka.
Czym dezynfekować rany – Eozyna
2% roztwór eozyny to środek stosowany w Polsce od pokoleń. Skutecznie dezynfekuje, jak i natychmiastowo osusza. Do tego nie uczula i nie podrażnia skóry a wręcz przyśpiesza gojenie się ran. Należy tutaj wspomnieć, że przy pomocy eozyny w łatwy sposób da się zachęcić dziecko do przeprowadzenia koniecznej higieny skaleczenia. Roztwór ma bowiem kolor czerwony więc na skórze malca można malować na przykład rozmaite wzorki. Roztwór eozyny dostępny jest w każdej aptece. Jest on również składnikiem licznych, nowoczesnych preparatów antyseptycznych.
Srebro koloidalne
Srebro koloidalne (kolargol) to jeden z uniwersalnych surowców o wszechstronnym zastosowaniu. Co ciekawe, badania nam nim trwają od blisko 100 lat i nadal zaskakuje on odkrywanymi właściwościami. Wiadomo na pewno, że srebro koloidalne działa przeciwbakteryjnie – niszczy nawet 650 chorobotwórczych bakterii, podczas gdy antybiotyki zwalczają tylko kilka ich rodzajów. Kolargol jest całkowicie bezpieczny dla dziecka, nietoksyczny, nie uczula, nie podrażnia delikatnej skóry. Jego użycie nie powoduje szczypania ani bólu, do tego jest to środek bezbarwny i bezzapachowy. Wystarczy nim polać ranę, bądź przecierać ją nasączonym gazikiem.
Wyciągi roślinne – środki do odkażania ran
Domową apteczkę warto wyposażyć w środki medycyny naturalnej – ziołolecznictwo od tysięcy lat sprawdza się przecież doskonale. Na otarcia i drobne rany, świetnie działać będzie okład z namoczonego liścia laurowego czy babki lancetowatej. Działanie przeciwbakteryjne, przeciwbólowe i przyśpieszające gojenie się ran ma również stewia, nagietek, olej z dziurawca i propolis (ten ostatni świetnie się sprawdza czy odparzeniach małych pup w pieluszkach – przetestowane ) . Obrzęki zniwelowane zostaną zaś maścią z kwiatów arniki czy okładami z szałwii i aloesu. Arnika przyśpiesza wchłanianie się siniaków i świetnie działa na wszelkie zwichnięcia – to również miałam okazję testować na sobie i dziecku. Wyciągi roślinne sprawdzają się również, jeśli rozglądamy się na temat tego, co na oparzenia u dzieci będzie odpowiednie.
Opatrunek na ranę
Nie zawsze opatrunek jest konieczny, w niektórych przypadkach nie zaleca się nawet naklejania plastra, chociaż dzieci oczywiście często namawiają nas na te z bohaterami z bajek, a potem traktują je jako ozdobę. Chodzi tu przede wszystkim o drobne otarcia naskórka, rany powierzchowne, które znacznie szybciej zagoją się, kiedy będą miały stały dopływ świeżego powietrza.
Głębsze rany powinny być natomiast oczyszczone, zdezynfekowane i opatrzone jałową gazą bądź opatrunkiem hydrożelowym. Jeśli powstały uraz wzbudza nasz niepokój, warto wybrać się z malcem do chirurga, by profesjonalnie zajął się jego leczeniem.
UniGel Kids
Unigel Kids to żel przyspieszający gojenie ran, jednocześnie zabezpieczający ją przed zakażeniem. Jak podaje producent, w tubce znajdziemy „hydrofilowy żel metakrylowy będący usieciowanym kopolimerem 2-hydroksyetylometakrylanu, który posiada polimerowo wiązane i sterycznie osłaniane grupy aminowe.” Żel ten nawilża tkanki, dzięki czemu zapobiega powstawaniu strupów, przeciwdziała podrażnieniom i ewentualnym bliznom, a przede wszystkim ogranicza bolesność rany. Preparat stosuje się bezpośrednio na oczyszczoną wodą skórę, a następnie przykrywa się ją dołączonym do opakowania opatrunkiem foliowym Dermafoll, który przepuszcza powietrze, choć sam nie jest chłonny. Skóra po aplikacji żelu jest lepka, więc lepiej przykleić wspomniany plaster, by do skaleczonej skóry nie przykleiły się różne nieczystości. Poza tym chodzi o utrzymanie żelu na ranie, tak by umożliwić jej owo przyspieszone gojenie dzięki wiązaniu wolnych rodników tlenowych i optymalizowaniu pH w pękniętym naskórku.
Ciekawostki
Jeśli nadal szukacie odpowiedniego sposobu, by skutecznie oczyścić i odkazić ranę, która powstała na ciele dziecka, możecie wypróbować mniej znane, ale równie skuteczne sposoby. Czy wiedzieliście na przykład, że właściwości antyseptyczne i łagodzące ma mleko mamy? Można je stosować bezpiecznie na skórę malucha, również tą uszkodzoną. Nie uczula, nie wywołuje podrażnień, nie spowoduje swędzenia ani pieczenia, za to świetnie zniweluje obrzęk i wyeliminuje bakterie (z powodzeniem można je stosować na przykład na kikut pępowinowy).
Z naturalnych sposobów, warto wypróbować też aktywny węgiel – metody te polecał już Hipokrates, do dzisiaj jest to zresztą najpopularniejsza metoda dezynfekcji i łagodzenia ran wśród australijskich Aborygenów, Indian czy Eskimosów, którzy wykorzystują nie tylko węgiel drzewny, ale również ten ze spalonych kości zwierząt. Aktywny węgiel nie może być oczywiście nałożony bezpośrednio na uszkodzoną skórę, bo może ją trwale zabarwić. Wykonuje się z niego najczęściej okłady (nasączony wodą gazik posypuje się węglem). Działa odkażająco, przyśpiesza gojenie się ran, zmniejsza ból pourazowy, niweluje opuchliznę.
Zostaw komentarz