Kosmetyki Tołpa – recenzja, opinie
Mam wrażenie, że większa świadomość konsumencka połączona z wybieraniem produktów o lepszych (mniej chemicznych, zdrowszych czy po prostu bardziej naturalnych) składach wpływa na producentów kosmetyków. Coraz częściej na rynku pojawiają się bowiem produkty szczycące się brakiem sztucznych barwników, SLS-u, SLES-u, silikonów, parabenów i donorów formaldehydu. Podejrzewam, że w tym nurcie znaleźć się może niedawno wprowadzona na rynek seria green oils firmy Tołpa. Kosmetyki te bazują w dużej mierze na różnych olejach roślinnych w zależności od typu skóry, tak by sprostać potrzebom każdego użytkownika.
Mnie – jako nie-chemikowi z wykształcenia, same składy może strasznie dużo nie powiedzą, ale faktycznie nie znalazłam na etykietach nic, co wzbudziłoby moją czujność. Mój ulubiony z serii – nawilżający i wygładzający krem do twarzy z olejem ze słodkich migdałów stosuję nawet będąc w ciąży, gdyż nie zawiera substancji uważanych za potencjalnie niebezpieczne dla rozwijającego się dziecka. A sam skład jest wyjątkowo krótki Regenerujący krem-olejek odżywczy z olejem z czarnuszki przydał mi się w sierpniu, gdy moja skóra – zwłaszcza twarzy – oberwała trochę od słońca i zamieniła się w twardą skorupę. Najpierw więc delikatnie złuszczałam ją peelingiem z olejem ze skórki z cytryny również z serii Tołpa green oils, a potem smarowałam wspomnianym kremem. O dziwo, delikatny peeling całkiem nieźle poradził sobie z tym zadaniem – nie podrażnił mi już i tak uszkodzonej skóry, ale delikatnie złuszczał naskórek. Potem krem regenerujący plus maść z aloesem i po paru dniach mogłam pokazać się ludziom.
Kosmetyki Tołpa opinia
Z żelu i płynu micelarnego z olejem z lnu korzystam również teraz – na przemian z kosmetykami Sylveco i moja twarz świetnie na nie reaguje. A przypominam, że w ciąży mogą wystąpić dodatkowe alergie bądź podrażnienia ze względu na działanie hormonów lub nietolerancja na zapach używanych kosmetyków W przypadku wyżej wymienionych nic takiego nie miało miejsca. Żel do twarzy i oczu oczyszcza bardzo delikatnie, zazwyczaj nie zmywa całego makijażu, zwłaszcza tuszu do rzęs, więc trzeba wspomóc się później jeszcze płynem micelarnym, który dodatkowo tonizuje i nawilża skórę. Oba kosmetyki zawierają co prawda niedozwolony dla kobiet w ciąży (ze względu na udowodniony naukowo związek z występowaniem wad genetycznych u maluchów w brzuchu) kwas salicylowy. Znajduje się on jednak na końcu składu, co każe nam sądzić, że jest regulatorem PH , a nie składnikiem aktywnym i występuje w śladowych ilościach. Powołując się na znawczynię składów chemicznych kosmetyków z bloga www.srokao.pl – w ciąży można spokojnie korzystać z takich kosmetyków.
Muszę przyznać, że seria green oils przypadła mi do gustu. Dla zainteresowanych dodam, że kosmetyki Tołpy można kupić m.in. w Biedronce
Źródła:
http://www.srokao.pl/2016/07/skadniki-ktorych-warto-unikac-bedac-w.html#
http://tolpa.pl/green-oils,k292
Zostaw komentarz