Pieluszki wielorazowe a jednorazowe. Zalety i wady
Pieluszki wielorazowe cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Rodzice nie zawsze jednak wiedzą czy stanowią one rozwiązanie odpowiednie dla ich dzieci, dlatego postanowiłam przygotować krótkie porównanie pieluszek wielo- i jednorazowych. Oto zalety i wady pieluszek w pigułce.
Temat rzeka, w zasadzie można by pisać i pisać o ich rodzajach, materiałach z jakich są wykonane i tłumaczyć co, jak i dlaczego. Plus jak się je nakłada, bo zapewne każdy użytkownik (mam na myśli oczywiście rodzica bądź opiekuna, a nie dziecko ) pamięta, że początki są trudne i niejasności może być wiele: jak nakładać, czym się różni kieszonka od otulacza, jaki rodzaj wkładu wybrać (bambusowy, bawełniany, a może z mikrofibry itd.).
Pieluchy wielorazowe opinie – subiektywny punkt widzenia
Za speca od pieluszek się nie uważam, ale z przyjemnością w kolejnym wpisie podzielę się z Wami naszą historią, a przy okazji pokrótce opiszę pieluszki z jakich my korzystamy. A że nie wyczerpują one całego dostępnego repertuaru, to osoby zainteresowane innymi rodzajami pieluch odsyłam do dalszego zgłębienia tematu, jeśli chodzi o pieluszki bambusowe czy jakiekolwiek inne pieluchy wielorazowe. Bo z pieluszkami jest jak ze smoczkami, czyli – każdemu dziecku pasuje co innego, więc trzeba wypróbować czy dany rodzaj się sprawdza w naszym przypadku. Oczywiście znaczenie ma też wiek brzdąca, cena pieluch, ich chłonność, czas schnięcia, a nawet pora roku A jeśli jakiś zakup pieluszki wielorazowej nie przypadnie Ci do gustu? Spokojnie, bez problemu możesz je sprzedać na rynku wtórnym, a w przypadku pieluszek, tak jak i chust do noszenia dzieci, działa on wyjątkowo prężnie.
Pieluszki wielorazowe a pieluszki jednorazowe
Można zapewne powiedzieć, że pieluszki wielorazowe to kolejny trend i rodzice, którzy decydują się na ten krok chcą być oryginalni i „modni”. Nie wiem, może niektórzy kierują się właśnie takim kryterium. Jeśli jednak chodzi o mnie, sztandarowym argumentem za stosowaniem pieluch wielorazowych jest bezpieczeństwo mojego dziecka i ograniczenie kontaktu z chemią zawartą w pieluchach jednorazowych. Chyba za dużo się naczytałam na temat szkodliwości wszelkich substancji zapachowych, składników pochłaniających wilgoć (poliakrylan sodu), dioksyn oraz chloru (dzięki któremu pampersy są takie białe) i teraz za każdym razem, gdy muszę nałożyć małemu zwykłego jednorazowego pampersa (bo no cóż, są takie okoliczności, ale o nich później), to aż mnie coś w środku skręca. Ale to dość subiektywny i mało merytoryczny argument, może więc poniższa tabelka w sposób bardziej przejrzysty i merytoryczny zobrazuje wady i zalety obu rozwiązań – pampersów jednorazowych i ich wielorazowych odpowiedników.
Jak widać, lista zalet wielorazówek jest równie długa jak lista ich wad. Jednak, przynajmniej w moim odczuciu, zalety zdecydowanie przewyższają słabe strony pieluszek wielorazowych. No i przede wszystkim, w jednym aspekcie wygrywają w 100% – zabezpieczają dziecko przed niekorzystnym i nie do końca poznanym wpływie toksycznych chemikaliów zawartych w jednorazowych odpowiednikach.
Czekam na Wasze pomysły – co można jeszcze dopisać do tej tabelki? :)
Jeszcze na koniec powyższe zalety i wady publikujemy w formie tekstu a nie grafiki:
Pampersy jednorazowe
+ Wygoda (kryterium niezaprzeczalne, nakładasz-> zużywasz->wyrzucasz, bez zapierania plam i ręcznego oczyszczania z kupek)
+ Zasiusiane nie pachną amoniakiem :)
+ Są super chłonne
– Duża zawartość mało przyjaznych chemikaliów, dzięki czemu pieluszki nie pachną brzydko przez dłuższy czas i są w stanie zaabsorbować naprawdę sporo ,a związki te mają bezpośredni i praktycznie stały kontakt ze skórą
– Ze względu na słabą przepuszczalność powietrza (pampersy „nie oddychają”) oraz zawartość nieprzyjaznych dla małej pupy substancji, stwarzają większe ryzyko infekcji, podrażnień oraz alergii. Coraz częściej słyszy się też o odpieluszkowym zapaleniu skóry
– Bardzo długi czas rozkładu pieluch – mówi się, że mogą się rozkładać nawet 500 lat
– W skali całego okresu użytkowania pochłaniają ogromne sumy pieniędzy
– Wykonane w przeważającej mierze z tworzyw sztucznych
– Zużyta pieluszka (zwłaszcza z kupą) po dniu zaczyna wyjątkowo intensywnie brzydko pachnieć, więc trzeba się jej szybko pozbyć z domu
– Według niektórych badaczy noszenie pampersów wiąże się z przegrzewaniem okolic intymnych (temperatura genitaliów jest o ok 1 st. C wyższa niż w przypadku noszenia pieluszek wielorazowych), co może skutkować zaburzeniami płodności*
Pieluchy wielorazowe
+ Są naturalne i przez to – przy odpowiednim użytkowaniu i częstym zmienianiu – nie powinny podrażniać delikatnej skóry dziecka. Nie zawierają bowiem szkodliwych substancji
+ Niektóre pieluchy – np. kieszonki lub otulacze z wkładami są równie proste w użytkowaniu jak jednorazówki
+ Mają często piękne wzorki i są kolorowe
+ Sprzyjają szybszemu odpieluchowaniu (po pierwsze, rodzic ma już dosyć odpierania kupek, więc czym prędzej, gdy tylko może, zaczyna sadzać dziecko na nocnik. Po drugie, można nakładać takie pieluszki, w których rozumiejące już dziecko będzie wiedziało, że ma mokro)
+ Podobnie jak ubrania – można je przekazywać dalej lub sprzedawać, przez co nie zanieczyszczają środowiska, gdy dziecko skończy z nich korzystać
– Cena! Jednorazowo jest to duży wydatek, który jednak przez większych znawców tematu (po odpowiednich obliczeniach) został uznany za niższy od całkowitej sumy kosztów związanych z pieluszkami jednorazowymi
– Trzeba je prać i suszyć, co z pewnością jest czasochłonne, a przecież żaden rodzic nie ma dodatkowego czasu w ciągu doby przewidzianego na pielęgnację pieluch wielorazowych
– Co jakiś czas trzeba przeprowadzić odtłuszczanie (tzw. stripping)
– Do prania nie można dodawać płynu do płukania, bo zapycha pieluszki, przez co stają się mniej chłonne
– Niektóre pieluchy mogą przemakać u dzieci, które dużo siusiają, trzeba umieć dostosować rodzaj pieluch do wieku malucha
– No cóż, nie pachną najpiękniej po godzinie noszenia;)
3 komentarze
Ja jednak (choć z ciężkim sercem) skłaniam sie do jednorazówek. Oto parę uwag, o których jakoś mało się mówi w tego typu zestawieniach:
1. Niektóre z matek zaobserwowały, że narządy intymne dziecka przegrzewają się równie mocno w wielorazówkach ze względu na ich ostateczną grubość na pupie (umowmy się, nieraz napycha się tam tyle warstw, z resztą sama pielucha onesize na małym dziecku tworzy mnóstwo dodatkowych fałdek). Trudno mi teraz powiedzieć, czy chodziło o jakąś konkretną porę roku, czy nie.
2.Dziecko ma ciągle mokro. Tak naprawdę nawet dodatkowe wkłady polarkowe „sucha pupa” już po dosłownie paru praniach nie spełniają swojej roli i przeciekają. Także spotkałam się z sytuacjami, że dzieciom w wielorazówkach również odparzała się pupa, po prostu z powodu nieustannej wilgoci.
3. Ciągła wilgoć przy pupie w zimie nie jest z pewnością korzystna dla dziecka. Są także matki, które mają spore trudności w dopasowaniu wkładów przy mocno przeciekających pieluchach wielorazowych, kiedy np. dziecko dużo siusia, Wówczas całe ubranko należy każdorazowo przebrać, co znowu – w zimie nie powinno mieć miejsca, dziecko może się przeziębić. Oczywiście można kombinować z pieluchami, ale dziecko w tym czasie „eksperymentowania” cały czas ma mokre ubranka.
3. Przy wielorazówkach nie da się stosować żadnych kosmetyków do ciała/pupy dziecka, bo zapychają pieluszki, a niekiedy jest to zwyczajnie konieczne.
4. Zdarza się, że dziecko choruje/ matka doświadcza poważnych problemów z dzieckiem po porodzie i we wczesnym dzieciństwie, jeżdzi po specjalistach, i w takiej sytuacji dodatkowe obciążenie kobiety obowiązkiem częstszej zmiany pieluszki/odpowiedniego prania i dbania o nie (lanolina, striping itp). to może być już dla niej zwyczajnie za wiele do udźwignięcia.
5. Eksperymentowanie z pieluchami wielorazowymi tak, żeby sprawiało autentyczną frajdę i dawało komfort matce, a nie frustrację (kupiłam pieluchy/wkłady za miliony monet, ale się nie sprawdzają, moje dziecko ich nie toleruje, chciałabym wypróbować inne itp.) pociąga za sobą ogromne koszty, które tak naprawdę mogą się zwrócić dopiero przy drugim albo i trzecim dziecku. Albo wcale.
6. Sprzedaż używanych pieluszek i wkładów uważam za odpychające i niehigieniczne. Nie chciałabym używać podpasek wielorazowych, kubeczków menstruacyjnych czy choćby majtek po innej kobiecie/ używanych i pranych dziesiątki razy. I tego samego nie zrobiłabym swojemu dziecku. To moja osobista opinia.
Oczywiście informacja, że jednorazówki rozkładają się 500 lat jest argumentem, który sam w sobie powinien zaważyć na ich niekorzyść
No wlasnie do tych pieluch wielorazowych przekonuje mnie najbardziej to ze nie maja negatywnego wplywu na skore dziecka. Nie ma po nich zadnych odparzen, skora oddycha a maluszkowi jest wygodnie. Ta chemia z pieluch jednorazowych zniecheca ale z drugiej strony rozumiem ze nie wszyscy rodzice chca sie w to bawic. Sama dopiero jestem w ciazy ale przygode z wielorazowkami na pewno rozpoczne
Jak dla mnie jednak zdecydowanie wygrywają pieluchy wielorazowe. Zalety jednorazówek są bardzo powierzchowne i wynikają właściwie tylko z użytkowania więc to i tak zaleta tylko i wyłącznie z punktu widzenia komfortu rodzica a nie zdrowia dziecka. Nie potępiam oczywiście rodziców którzy takich pieluch używają bo każdy decyduje za siebie, ale dla mnie od początku było jasne na jakie się zdecydować. Na początku to rzeczywiście wiekszy koszt ale na szczęscie jednorazowy. Miałam akurat większość pieluch i wkładów z mommy mouse i dopiero po jakimś czasie dokupowałam nowe wkłady. No i co równie ważne te same pieluchy sprawdzają się też teraz przy drugim dziecku