Czy pięciolatek może planować kilka ruchów do przodu? Coraz więcej badań pokazuje, że tak. Szachy, które przez lata kojarzyły się z dorosłymi i rywalizacją na najwyższym poziomie, coraz śmielej wkraczają do edukacji najmłodszych. To nie tylko strategiczna gra, ale także narzędzie rozwijające myślenie logiczne, matematyczne i umiejętność koncentracji. Uczy cierpliwości, konsekwencji i radzenia sobie z porażką. W świecie, gdzie dzieci od najmłodszych lat otaczane są ekranami, szachy mogą być angażującą i rozwijającą alternatywą.

Nie rozmawiają na przerwach, nie patrzą na siebie, nie potrafią się nudzić – bo każde wolne 10 minut wypełnia im ekran. Smartfon przestał być gadżetem, a stał się przedłużeniem ręki – także w szkole. Coraz więcej rodziców, nauczycieli i ekspertów bije na alarm: czas na zmiany. Zakazy już funkcjonują w wielu placówkach, a w Sejmie trwają prace nad ogólnopolską regulacją. Ale jak wyrwać dzieci z cyfrowego świata, skoro jest dla nich tak bardzo atrakcyjny? I jak zbudować szkołę, która znów stanie się przestrzenią relacji, nie scrollowania?

Pandemia koronawirusa przełożyła się w tym roku szkolnym na ograniczony wybór zajęć pozalekcyjnych, jak i zwiększoną ostrożność rodziców, jeśli chodzi o wybór aktywności pozaszkolnych. Każdemu z nas zależy jednak, by motywować dzieci od najmłodszych lat do odkrywania pasji i rozwijania zainteresowań. Jak dbać o to w obecnej sytuacji, gdy nie chcemy lub nie możemy sobie pozwolić na atrakcyjny grafik dodatkowych zajęć? Radzi Anna Trawka, ekspertka Novakid i autorka bloga Nebule.pl.