Prowadząc własny sklep z zabawkami – rozmowa z Kasią Gan
Zabawki okiem rodzica to wyjątkowo ciekawy temat, ale czy zastanawialiście się jak to jest być otoczonym zabawkami na co dzień i prowadzić sklep z takimi kolorowymi cudami? Prezentujemy rozmowę z Katarzyną Gan, właścicielką sklepu, w którym można znaleźć zabawki edukacyjne, sensoryczne i wiele innych upominków, wywołujących uśmiech na twarzy malucha.
1. Jak to jest prowadzić sklep z zabawkami dla dzieci?
Wspaniale Największą frajdę mamy wtedy, kiedy do Kabum przychodzą dostawy. W taki dzień wszystko rzucamy i zaczynamy odpakowywać „prezenty”. Bawimy się i testujemy nowe produkty – mam dwoje dzieci, które chętnie mi w tym pomagają. Lubię także spotykać się z moimi klientami, przychodzącymi do nas do sklepu. Poznajemy ich, ich dzieci i dużo rozmawiamy. Często są to dyskusje na temat wychowania i edukacji. Zdarza się też, że przychodzą po poradę. Dzięki nim wiemy, że nasza działalność spotyka się z dobrym odbiorem i to daje nam ogromną energię do dalszej pracy.
2. Skąd pomysł na taki biznes? Czy nie obawialiście się, że w czasach powszechnej sprzedaży online przykryją Was większe sklepy?
Mam dwie dziewczynki. Parę lat temu nie mogłam nic ciekawego dla nich znaleźć w rozsądnej cenie w żadnym sklepie. Tak narodził się pomysł na własną działalność. Po roku przygotowań powstał Kabum. Zaczynaliśmy raczej pełni pomysłów i zapału, niż obaw, mimo, że nie mieliśmy doświadczenia w handlu internetowym. Kabum to sklep niszowy, ze starannie dobranym asortymentem i indywidualnym podejściem – to cechy, których na próżno szukać w dużych sklepach.
3. Opowiedz nieco o Waszej ofercie, ponoć stawiacie na walory edukacyjne?
Szukamy zabawek nietypowych, które zaskakują i edukują. Takich zabawek, którymi z przyjemnością bawią się również dorośli. Mamy cztery działy: pomoce edukacyjne i pomoce Montessori, zabawki drewniane, zabawki sensoryczne i zabawki do twórczej zabawy.
4. Kto odwiedza Wasz sklep, macie już stałych klientów?
Przychodzą do nas rodzice, nauczyciele i terapeuci. Mamy stałych klientów, którzy wpadają do nas porozmawiać o różnych sprawach. Chętnie opowiadają o swoich doświadczeniach wychowawczych. Mimo, że nie prowadzimy sklepu stacjonarnego, a raczej showroom i punkt odbioru, dużo osób docenia to, że istnieje możliwość zobaczenia produktów na żywo.
5. Możesz podzielić się jakąś ciekawą lub zabawną anegdotą związaną z Kabum?
Dużo się dzieje, nie o wszystkim mogę opowiadać. Ostatnio mieliśmy zabawną sytuację. Przyszedł Pan przedstawiciel handlowy z walizeczką opowiadać o swoim produkcie, po czym wyszedł z pełną torbą z zakupami od nas:)
No cóż, naszym kabumowym zabawkom trudno się oprzeć
6. Co doradziłabyś rodzicom, rozmyślającym nad tym, co warto kupować maluchowi?
Ja lubię zabawki, którymi można bawić się etapami – które mogą rosnąć z dzieckiem, wraz z jego umiejętnościami. A także zabawy i zabawki, spełniające różne funkcje: edukacyjne, relaksacyjne, terapeutyczne, etc. Niektórzy pytają o takie zabawki, którymi „dziecko będzie się bawiło samo”, podczas gdy rodzic będzie miał chwilę dla siebie. Niektórzy wybierają pomoce edukacyjne, które angażują również dorosłego, dzięki czemu rodzina może wspólnie i ciekawie spędzić czas. Dużo rodziców narzeka, że część zabawek interesuje dziecko tylko przez chwilę. Ale z tym trzeba się liczyć i ma to swoje dobre strony.
Dobrze dobrana zabawka to taka, która pozwoli zainteresować dziecko tu i teraz. Kiedy maluch nauczy się daną zabawką bawić, potrzebuje kolejnego wyzwania, które nie może być dla niego ani za łatwe, ani za trudne. Ciężko jest z taką zabawką trafić w odpowiedni moment rozwoju dziecka, dlatego bardzo lubię zasadę Montessori, w której kluczem jest otoczenie – czyli specjalnie przygotowane środowisko, w którym maluch sam decyduje kiedy i na jaką umiejętność jest już gotowy.
Zostaw komentarz