Wegański tort bez cukru
Za nami roczek młodszego syna. Bardzo zależało mi, by Olek mógł poczęstować się swoim tortem Jednak, by tak się stało, urodzinowy wypiek musiał spełnić szereg kryteriów- przede wszystkim zależało mi na tym, by był bez cukru (nie wprowadzaliśmy go jeszcze do diety z oczywistych względów) oraz bez jaj i mleka (ze względu na nietolerancje pokarmowe brzdąca). I tutaj pojawiły się schody, gdyż – o ile w sieci można znaleźć wiele przepisów na wegańskie biszkopty i kremy, o tyle wszystkie, na które trafiłam (a trochę czasu poświęciłam na ten research) były przygotowywane z cukrem. Uparłam się więc i stworzyłam własny przepis bazując na kilku innych :)
Efekt był zadowalający z perspektywy osoby, która od dłuższego czasu eksperymentuje z zamiennikami cukru, dzieci spałaszowały swoje kawałki ze smakiem, a mąż poprosił o dokładkę. Nie jest to majstersztyk cukierniczy (no nie umiem w torty i ich dekorowanie), ale uważam, że jako torcik na roczek, spisał się idealnie.
Oto przepis:
Ciasto -zamiennik biszkoptu (piekłam go w tortownicy o średnicy 23 cm) na bazie przepisu erVegan:
- 300 g mąki pszennej
- 120 g syropu klonowego
- 250 ml mleka sojowego
- 90 g oliwy z oliwek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka octu jabłkowego
- szczypta soli
- sok z jednej cytryny wymieszany w proporcji 1:1 z wodą do nasączenia biszkoptu
Mieszamy składniki mokre – syrop klonowy, mleko sojowe, oliwę oraz ocet z sodą oczyszczoną. Do tego dodajemy zmieszane składniki suche – przesianą mąkę, proszek do pieczenia oraz sól. Całość szybko mieszamy, przelewamy do wcześniej natłuszczonej tortownicy i pieczemy w rozgrzanym już piekarniku do 180 stopni przez 30-40 minut do tzw. suchego patyczka.
Upieczony i schłodzony biszkopt kroimy na pół. Nasączamy go sokiem z cytryny wymieszanym z wodą.
Krem kokosowy:
- 2 puszki schłodzonego przez min. 24 h w lodówce mleka kokosowego (kupuję w Rossmanie, mają super skład)
- maliny i ananas lub inne sezonowe owoce latem
- wiórki kokosowe również do dekoracji
Śmietankę kokosową (ta twarda część) oddzielamy od płynnej („wody”) i tylko ją ubijamy przez kilka minut (dłużej niż zwykłą bitą śmietanę z kremówki). Do tego można dodać śmietan-fixa jeżeli krem nie chce się ubić, ale u nas dało radę bez:) Można też dodać galaretkę owocową wymieszaną z połową sugerowanej na opakowaniu ilością wrzącej wody (gdy gotowa galaretka zaczyna już tężeć) dzięki temu krem będzie miał ciekawszy kolor. Z tym że galaretki mają najczęściej w składzie cukier
Ubitą śmietaną smarujemy spód przekrojonego i nasączonego biszkoptu, układamy owoce wedle uznania, na to kładziemy górną część ciasta i całość pokrywamy śmietanką kokosową. Dekorujemy owocami i wiórkami oraz wszelkimi urodzinowymi gadżetami.
Uprzedzam, że niektórzy goście się śmiali, że tort nie jest zbyt słodki (o to poniekąd mi chodziło:)) i że warto go popijać słodszą kawą
Smacznego!
Zostaw komentarz